Czym są sondy zbliżeniowe ?

Jak wspomniałem w poprzednim wpisie który traktował o tym czym są prądy wirowe, efekt zaburzenia pola magnetycznego powstałego na skutek tworzenia się prądów wirowych wykorzystuje się w sensorach zwanych sondami zbliżeniowymi (ang. proximity probes).

W początkowych wpisach na tym blogu rozpisałem sie na temat tego jak działa akcelerometr, który jest najczęściej używanym sensorem w całej działce monitorowania kondycji maszyn wirujących. Nie znaczy to jednak, że innych rodzajów sensorów możnaby używać zamiast akcelerometru, ale po prostu z pewnych powodów nie jest to robione. Naturalnie każdy rodzaj czujnika dobiera się pod konkretne zastosowanie, jednak to właśnie akcelerometry posiadają najwiecej zalet w omawianej dziedzinie i działka analizy wibracji pochodzenia akcelerometrowego rozwinęła się najbardziej.

Temat zastosowania różnych czujników w różnych aplikacjach poruszyłem delikatnie w listopadowym wydaniu Przeglądu Mechanicznego, do którego link w wersji elektronicznej znajduje się tu: Przegląd Mechaniczny 11/2013, Diagnostyka maszyn wirujących, Paweł Rzeszuciński

Akcelerometr zazwyczaj montuje się na obudowie monitorowanych komponentów, gdyż daje to wystarczający stopień zagłębienia w monitorowaną strukturę aby postawić wiarygodną diagnozę, jednak w niektórych przypadkach zejście pod powierzchnię obudowy daje znaczną przewagę, szczególnie jeśli spodziewamy się, że na jej powierzchnie dotrze znacznie okrojona ilość pierwotnych informacji diagnostycznych. Taka sytuacja ma właśnie miejsce przy zagadnieniu diagnostyki łożysk ślizgowych, któremu poświecona zostanie następna notka.

Ale wracając do sond zbliżeniowych…u nasady sensorów umieszczone są zazwyczaj pewne źródła pola magnetycznego (stałego lub zmiennego, zależnie od zastosowania), którego celem jest promieniowanie poza obudowę sensora i przenikanie monitorowanych, przewodzących powierzchni (oddalonych od sensora o niewielką odległość). Zmienne pole magetyczne prowadzi z kolei do powstawania prądów wirowych w diagnozowanych powierzchniach i ostatecznie do indukowania pól magnetycznych. To jednen element układanki. Drugim jest fakt, że sonda zbliżeniowa posiada również element zdolny do pomiaru zmian interakcji pomiędzy polem pierwotnym i wyindukowanym – czyli wytwarzamy zmienne pole magnetyczne i mierzymy zmianę tego pola magnetycznego jako następstwo powstania prądów wirowych I tu dochodzimy do dwóch podstawowych zastosowań tego typu sensorów. Najczęściej spotykanym jest pomiar odległości pomiędzy sztywno zamocowanym sensorem a zmieniającym swe położenie elementem. Ze względu na relatywnie niskie wartości mierzonych wielkości, pomiary odległości w omawianych zastosowaniach są zazwyczaj rzędu mikrometrów, niekiedy milimetrów. Im odległość większa tym pole słabsze, im odległość mniejsza tym pole silniejsze. Intuicyjne. Drugim zastosowaniem jest pomiar odchyłki od ‚zdrowej’, oczekiwanej reakcji mierzonej powierzchni. Jeśli wiemy jakiej natury pole magnetyczne powinno się indukować, wtedy jesteśmy przygotowani na detekcję wszelkich odchyłek od stanu zdrowego powodowanych czy to defektami na powierzchni materiału czy niewidzialnymi dla oka zniszczeniami pod powierzchnią.

W następnym poście opiszę czym są łożyska ślizgowe i jak w diagnostyce tych elementów mogą być pomocne sondy zbliżeniowe.


Czym są prądy wirowe ?

Chcę napisać słów kilka o diagnostyce łożysk ślizgowych, a nieodłącznym elementem opisu są urządzenia do tego celu najczęściej wykorzystywane – sondy zbliżeniowe. Te z kolei najczęściej operują w oparciu o zjawisko tzw. prądów wirowych, stąd ta notka jest wprowadzeniem do tryptyku prądy wirowe->sondy zbliżeniowe->łożyska ślizgowe.

Zjawisko prądów wirowych osobiście uważam za jedno z bardziej hmm ciekawych użytkowo pasywnych źródeł oddziaływania. O co chodzi ? Trzeba nam wymieszać prawa dwóch tęgich głów – Faraday’a oraz Lenza. W myśl prawa tego pierwszego wiemy, że jeśli przewodnik elektryczny zostanie wystawiony na działanie zmiennego pola magnetycznego to w przewodniku owym dojdzie do powstania lokalnych różnic potencjałów co nierozłącznie wiąże się z przepływem ładunków elektrycznych. Nota bene przepływ ten jest niejako zamknięty tworząc ‚trajektorie’ ruchu ładunków przypominające wiry, stąd nazwa (ang. eddy currents). Ale wracając – przepływ ładunków elektrycznych jest niechybnie powiązany z indukowaniem pola magnetycznego, powstaje nam zatem drugie pole magnetyczne o pewnej ciekawej właściwości, wskazanej przez w/w Heinricha Lenza. Mianowicie to nowo wyindukowane pole magnetyczne ma taki kierunek że przeciwdziała ono polu które doprowadziło do jego powstania. Czyli: jest przewodnik (np. miedź) i zmienne pole magnetyczne (np. poruszający się magnes). Wyobraźmy sobie, że ruszamy magnesem wzdłuż miedzi – w jej wnętrzu dochodzi do lokalnego przepływu prądu, który indukuje pole magnetyczne działające dokładnie w przeciwnym kierunku niż nasze pierwotne, zmienne pole magnetyczne (to od magnesu). Innymi słowy to nowe pole stara się niejako powstrzymać ruch pierwotnego pola magnetycznego.

Indukowanie prądów wirowych jest z reguły zjawiskiem niepożądanym, zmniejszającym sprawność urządzeń, jednak człowiek nie byłby sobą gdyby nie potrafił wykorzystać potencjalnych minusów na własny użytek. No wiec ? Gdzie i jak można wykorzystać prądy wirowe ?

Osobiście najbardziej podoba mi się wykorzystanie w zupełnie autonomicznych i nie wymagających zewnętrznego zasilania systemach hamowania np. kolejek górskich w parkach rozrywki. W skrócie – mamy na stacji źródło stałego pola magnetycznego np. silny magnes neodymowy (aczkolwiek może być to równie dobrze np. elektromagnes). Kolejka górska posiada w podwoziu element przewodzący (o co nie trudno) z perspektywy którego to stałe pole magnetyczne jest de facto zmienne (bo kolejka się porusza). W wyniku wtargnięcia przewodnika w pole magnetyczne dochodzi do indukowania wtórnego pola magnetycznego o kierunku działania przeciwnym do pola pierwotnego, w wyniku czego dochodzi do hamowania całego układu. Bezpieczeństwo w najczystszej postaci.

Wiele zastosowań bierze się stąd, iż prądy wirowe są niemal natychmiast wytracane w przewodniku w postaci energii cieplnej. I tak kuchenne płyty indukcyjne opierają się o prądy wirowe gdzie w kuchence indukowane jest pierwotne pole magnetyczne (zmienne), a nasza patelnia czy nasz garnek posiadają element przewodzący i, ostatecznie, mocno grzejący się. Starsze typy mikrofałówek zachęcały do umieszczania np. aluminiowych łyżeczek w podgrzewanych płynach co miało znacznie przyspieszyć proces grzania. Co by tu jeszcze…automaty sprzedające np. batony wykorzystują efekt prądów wirowych do wykrywania przelatujących monet i ich nominałów – każda moneta spowoduje inne zaburzenie pola.

Efekt pomiaru zaburzenia pola związanego z powstawaniem prądów wirowych doprowadza mnie do zastosowania w układach o których napiszę w następnej notce – sondach zbliżeniowych wykorzystywanych przy diagnostyce łożysk ślizgowych.

Na deser polecam cały szereg filmików na znanym portalu, które w dość zadziwiający sposób demonstrują efekty wynikające z powstawania prądów wirowych. I tak dla przykładu klip poniżej pokazuje jak, bardzo silny z natury, magnes neodymowy, który w stanie spoczynku nie wchodzi w jakąkolwiek reakcję z metalami nie ferromagnetycznymi t.j. aluminium i miedzią, pod wpływem ruchu zaczyna odczuwać wpływ przeciwnie skierowanego pola magnetycznego. Efekt przetestowany osobiście podczas tworzenia stanowiska na zeszłoroczną Małopolską Noc Naukowców robi naprawdę piorunujące wrażenie. Cos mi tu zalatuje Matrixem…